SPA powinno stać się bardziej demokratyczne

Autor: Anna Harasimowicz
10 lipca 2020
fot. Facebook/Jarosław Kret

Pasja i zadowolenie z życia to nierozerwalny duet. Jarosław Kret kojarzy się z uśmiechem, bo też jest człowiekiem pełnym pasji. I to niejednej.

Anna Harasimowicz: Na miejsce spotkania wybrałeś kawiarnię, w której podają lody o smaku gorgonzoli. Od razu wiadomo, że rozmawiam ze smakoszem i znawcą kuchni.

Jarosław Kret: Ja znawcą kuchni? Może indyjskiej…

AH: Właśnie! Tej najlepszej w moim przekonaniu, choć niektórzy za taką uważają tajską.

JK: Och, nie. Indyjska! Jest tak zróżnicowana, jak żadna inna. Indie są jak kontynent. Wszystkim odpowiadam, że kuchnia indyjska jest tak różnorodna, jak europejska. W europejskiej odróżniamy kuchnię: włoską, francuską, skandynawską i tak dalej. Tak samo jest w Indiach. Spotykamy tam liczne odmiany, na przykład kuchnię południowo-indyjską, czy Radżastanu. Bardzo różnią się one od siebie. Nie tylko przyprawami, ale i ze względu na położenie regionu. Choćby kuchnia Bengalu jest tak odmienna od kuchni Radżastanu, jak francuska od niemieckiej.

AH: Samo curry ma przecież wiele odmian.

JK: W Indiach jest milion różnych przypraw, drugie tyle ich mieszanek i tyle samo zastosowań. Tak jak nie wiemy, że są lody o smaku gorgonzoli, które mogą nam sprawić przyjemność, tak samo dotyczy to przypraw. Nie wiemy, że można choćby dodawać je do herbaty. Na przykład indyjska masala chai to herbata z przyprawami. Swoją drogą jedna ze znanych sieci fast foodów opacznie zrozumiała ten przepis i serwuje chai latte jako kawę z przyprawami, a jak wiadomo słowo chai (czaj), pochodzące z chińskiego i występujące w wielu językach, oznacza herbatę. Nie mogę tego zrozumieć, jak chai może być kawą.

Jarosław Kret wywiad
fot. Instagram/Jarosław Kret

AH: A jak radzi sobie podróżnik w trudnych czasach pandemii?

JK: Oj ciężko jest. Nawet planować nie można. Nie wiadomo przecież, co nas czeka. Ale myślę, że po tym trudnym czasie, w okresie wakacji, przynajmniej nasza turystyka odbije sobie straty. Nie będziemy wyjeżdżać za granicę…

AH: …i pieniądze zostaną w kraju. O, dzwoni Twój telefon, może to coś ważnego?

JK: Jak zawsze, chcą zapytać o pogodę.

AH: Udzielasz takich informacji przez telefon? I jaka dziś będzie? Miała być intensywna burza o godzinie 15:00.

JK: W dzień dziś nie będzie padać. Teraz w Polsce zrobiło się coś niesamowitego w pogodzie. Wytłumaczę Ci, bo to jest proste. Nazywają to omega pattern, czyli wzorzec omega. Nad Europą Centralną kręcą się chmury, które napędza gorące, wilgotne powietrze znad Morza Kaspijskiego i Czarnego. Zazwyczaj chmury nadpływają znad Atlantyku i idą w kierunku Rosji. Przychodzą nad Europę, zmieniają nam pogodę i odpływają. Teraz jednak znajdują się ciągle nad nami i kręcą się w kółko. Wpadły w kleszcze wysokiego ciśnienia – które mają kształt litery omega – i nie mogą się wydostać. Więc wirują i co jakiś czas leją u nas ulewne deszcze tropikalne.

AH: I kiedy to się skończy?

JK: Może tak być nawet przez miesiąc. A za wszystko odpowiada ocieplenie klimatu. Ponieważ Arktyka robi się coraz cieplejsza.

AH: Od razu słychać w Twoim głosie, że jesteś pasjonatem zjawisk pogodowych. Zupełnie nie dziwię się, że zostałeś laureatem europejskiej nagrody przyznawanej dla najlepszego prezentera pogody!

JK: Nieskromnie powiem, że nie jeden raz. Dostałem nagrodę od Europejskiej Organizacji Meteorologicznej, dwa razy otrzymałem nagrody na szczytach pogodowych w Austrii. Osobiście też wręczałem nagrody, a jedną sam wymyśliłem. Byłem współtwórcą Climate Broadcasters Network, organizacji zajmującej się już w 2007 roku intensywnym informowaniem o zmianach klimatu. Szukaliśmy metody na skuteczne i powszechne uświadamianie. To była potężna grupa składająca się z prezenterów pogody i meteorologów związanych z mediami – ludzie z całego świata. Brałem czynny, bardzo aktywny udział w tych działaniach. Potem sam założyłem organizację, jedną, drugą… Na przykład Climate without Borders (Klimat bez Granic). Jej nazwa powstała na zasadzie analogii do idei Lekarzy bez Granic. Szukaliśmy sposobów na dotarcie z informacją do jak największej liczby odbiorców i doszliśmy do wniosku, że trzeba zradykalizować jej przekazywanie. Efektów nie przynosi delikatne dzwonienie dzwoneczkiem na alarm, ale ostre uderzenie. To dopiero działa. Są różne filozofie komunikacji (tak je nazwijmy) wśród nich są te informujące o zmianach klimatu. Choć naukowcy wstępnie uważali, że nie należy straszyć, widzimy, że właśnie to przemawia do wyobraźni ludzi. Jak mówił Jan Tadeusz Stanisławski: „Mądry i tak zrozumie, a głupi przynajmniej się zastanowi”. Trzeba wpłynąć na ludzi tak, by się zainteresowali. Oczywiście to jest bardzo ogólne podejście, w rzeczywistości w informowaniu o zmianach klimatu trzeba brać pod uwagę wiele aspektów psychologicznych. Jednak myślę, że to już jest ostatnia chwila i ostatni dzwonek, żeby przestraszyć ludzi i coś uratować. Nie ma innego wyjścia.

Jarosław Kret wywiad
fot. Facebook/Jarosław Kret

AH: Ale wydaje mi się, że pomału zmienia się nasze podejście do ochrony środowiska, a nasza świadomość ekologiczna wzrasta. Uczymy się zdrowych nawyków, choć oczywiście droga przed nami daleka.

JK: Tak, ale to są zmiany zachowania wprowadzane systemowo, odgórnie w Europie. A to musi być też oddolny ruch. Chodzi o to, żeby człowiek sam zrozumiał, dlaczego to jest ważne. W naszym narodzie ciągle pokutuje myślenie: niech inni się zmieniają, ja i tak zrobię po swojemu. Jesteśmy ciągle społeczeństwem potwornie konsumpcyjnym. Chociaż z drugiej strony myślę, że pandemia pozwoli nam się opamiętać.

AH: A jak w tym wszystkim widzisz rozwój SPA?

JK: Jeśli chodzi o SPA to trzeba przede wszystkim zmienić podejście, ponieważ w Polsce wciąż panuje opinia, że jest to miejsce dla tych, których stać na luksus. Jeździ się do SPA po to, żeby pokazać, że się jest zamożnym. Na szczęście SPA staje się coraz bardziej popularne. Ich właściciele prześcigają się w tym, żeby wymyśleć coś bardziej oryginalnego od innych. I tak być powinno. Jest to miejsce dla nas niezbędne, bo dba o ciało i ducha. Tylko, że SPA powinno stać się bardziej demokratyczne. Powinno być dla nas codziennością. Tak jak fitness stał się w pewnym momencie codziennością. Mamy już Daily SPA, dzienne, miejskie ośrodki. SPA nie powinno być domeną hoteli, tylko miejscem dostępnym na co dzień. I powinno być nas na nie stać. Zamiast wydawać niepotrzebnie pieniądze na rzeczy, których nie potrzebujemy, wypychać sobie szafy nowymi ciuchami, powinniśmy zrobić coś dla siebie, dla zdrowia i pójść do SPA. A nawet jeśli mało zarabiamy, to rzućmy palenie i na tym zaoszczędzimy. Bo ile kosztuje paczka papierosów? 15 zł? Pomnóżmy razy 365 dni i mamy ponad 5 tysięcy. Przeznaczmy je na SPA, dla własnego dobra.

 

Jarosław Kret wywiad
fot. Instagram/Jarosław Kret

AH: Czytałam, że oprócz podróży, kuchni, zmian klimatycznych, SPA masz jeszcze jedną pasję ‒ pewnie niejedną, ale ta przykuła moją uwagę. To, że wydajesz książki, wiadomo, ale podobno piszesz też powieść?

JK: Tak, zacząłem pisać powieść sensacyjną. Zastanawiam się, czy nie wprowadzić w niej wątków autobiograficznych. Może z postaci policjanta zrobię siebie? W sumie świat fabuły ma wątki z rzeczywistości mi znanej. Głównymi postaciami są policjant i archeolożka. Akcja będzie się toczyć w Polsce, Szwecji, Rosji i Ameryce Południowej. Może powstanie duża powieść, materiał na serial? Tylko muszę popracować nad formą. Zauważ, że teraz są coraz ciekawsze formy narracyjne, zarówno literackie, jak i filmowe. Nowoczesne seriale mają niezwykłe konstrukcje i wyjątkowo dynamiczne postaci.

AH: Bardzo jestem ciekawa jaką i jak skonstruowaną powieść stworzysz. Kiedy planujesz ją skończyć?

JK: Teraz muszę pojechać do SPA, oczyścić umysł i nie myśleć o niczym innym, tylko pisać.

AH: Tego Ci życzę. Nawiasem mówiąc, lody o smaku gorgonzoli są wyśmienite!


Przeczytaj także: Wszystkie barwy szczęścia

O autorze

Anna Harasimowicz

Redaktor, od 15 lat związana z branżą wydawniczą (m. in. Grupa ZPR Media, Moda na Zdrowie Sp. z o.o.). Wieloletni sekretarz redakcji, autorka tekstów branżowych oraz felietonistka. Z wykształcenia psycholog społeczny, fizjoterapeuta i naturoterapeuta. Przyjęła inicjację pierwszego stopnia Reiki. Miłośniczka SPA, Wellness, życia blisko natury i idei slow life. Pasjonatka literatury, teatru, filmu, architektury, włoskiej kultury oraz designu i mody.
fot. Fotomorfoza/makijaż Magdalena Zielińska
zobacz więcej

Najnowsze artykuły

Butikowe hotele SPA z artystyczną duszą

Butikowe hotele SPA zapewniają luksusowe warunki pobytu w niebanalnych, wysmakowanych wnętrzach. Bywa że organizują koncerty i wystawy, choć już sam ich wystrój jest sztuką samą w sobie.

zobacz więcej
Wzmocnij odporność w SPA!

W Chacie Solnej hotelu Manor House SPA panuje mikroklimat podobny do tego w podziemnych w jaskiniach solnych. Taka terapia niesie szereg prozdrowotnych korzyści!

zobacz więcej
Kabina SPA dla dwojga Salve in Terra

Intymne SPA dla dwojga, kojące zmysły i łączące się ze zdrowotnymi zabiegami? Takie możliwości zapewnia kabina Salve in Terra.

zobacz więcej
zobacz więcej

Miejsca SPA&MORE wszystkie miejsca