Jedni powiedzą, że to relikt przeszłości, inni – że to nieodłączny element amerykańskiej popkultury. Kina samochodowe swój świetlany okres miały w latach 50-tych i 60-tych minionego wieku. Po tym czasie ich popularność zaczęła stopniowo spadać, aby następnie przejść lekkie odrodzenie na fali fascynacji wszystkim, co jest vintage.
Teraz jednak, w czasach gdy nie mamy dostępu do zwykłych kin i nie wiadomo, kiedy sytuacja ulegnie zmianie, wydają się one idealnym rozwiązaniem. Miejsce, w którym można bezpiecznie siedzieć w zaciszu własnego samochodu, unikając niepotrzebnego kontaktu z innymi osobami i przenoszeniem ewentualnych zarazków drogą kropelkową.
Już teraz, marcowa frekwencja kin samochodowych była rekordowa. Szacuje się, że dochody ich właścicieli wzrosły o 50-60% w stosunku do poprzednich lat. W momencie, gdy większość z nas pracuje zdalnie i nie musi na drugi dzień iść do pracy, każdy wieczór w dni powszednie wygląda tak, jak wieczór w weekend.
Mimo, że zdecydowanie bezpieczniejsze niż tradycyjne, również kina samochodowe wymagać będą drobnych modernizacji. Np. przeniesienie sprzedaży do online, w celu wyeliminowania kolejek do kupna przy wjeździe. Zwiększa się również obowiązkowy dystans pomiędzy samochodami, co często doprowadza do ograniczenia ilości pojazdów.
Największym wyzwaniem okazują się budki z przekąskami i toalety – z tych pierwszych (mimo, że serwują jedzenie na wynos) rezygnuje się, a drugie podlegają stałej dezynfekcji.
Pomimo wprowadzenia zakazu zgromadzeń, kina samochodowe pozostają w szarej strefie. Obywatele, choć przebywają poza domem w celach innych niż pierwszej konieczności, pozostają przecież w swoich prywatnych samochodach. Czy sytuacja przyjmie się również w Polsce? Brzmi jak idealne rozwiązanie do zachowania choć resztki kulturalnych doświadczeń tego lata.
Przeczytaj także: Park Skygarden – niezwykły ogród w samym centrum miasta