Zanurzenie się w lodowatej wody przy mrozie? Dla wielu jest to nie do wyobrażenia, choć w rzeczywistości jest łatwiejsze niż wejście do morza w upalny dzień po dłuższej chwili opalania się na słońcu. Dlaczego? Bo wchodzisz z zimniejszego otoczenia do cieplejszej wody. Warto się przemóc, bo regularne morsowanie niesie ze sobą wiele korzyści. Do najważniejszych należą: zwiększenie odporności organizmu, poprawa krążenia i wydolności układu sercowo-naczyniowego, lepsze ukrwienie skóry oraz poprawa samopoczucia i przypływ energii poprzez wyzwolenie endorfin. Lekarze porównują morsowanie do krioterapii. Dowiedziono naukowo, że morsowanie jest także sposobem na zmniejszenie objawów chorób o podłożu reumatycznym oraz astmy. Kontakt z bardzo niską temperaturą jest silnym środkiem przeciwbólowym i może okazać się pomocne przy problemach ze stawami i bólach mięśni. Ponadto zimne kąpiele pomagają w chudnięciu (podczas kąpieli w zimnej wodzie organizm szybciej spala się kalorie), pozbyciu się cellulitu i hamują procesy starzenia. Co ciekawe, podnoszą też libido! Czy potrzebna jest większa zachęta?
Zimne prysznice na zahartowanie
Tu zdania są podzielone. Wielu doświadczonych morsów nie uznaje tego za punkt obowiązkowy, mówiąc nie można tych dwóch czynności porównać. Ale faktem jest, że zimne prysznice poprawiają krążenie i pomagają się zahartować. Wedle specjalistów, już sześć natrysków wystarczy by zredukować możliwość wystąpienie szoku termicznego o ponad 30 proc. Jak się za to zabrać? Zimny prysznic powinien stać się codziennym rytuałem. Zacznij od normalnej kąpieli, a następnie stopniowo zmniejszaj temperaturę natrysku. Najpierw polewaj nogi, potem przejdź na wyższe partie ciała – ramiona, klatkę piersiową, plecy, ale uwaga – nie wychładzaj głowy! Na pierwszy zimny prysznic poświęć 30 sekund. Z czasem, kiedy poczujesz się pewniej, wydłużaj ten czas.
Poszukaj towarzystwa
Najlepiej zacząć morsowanie z grupą doświadczonych ludzi, którzy odpowiednio tobą pokierują i zdopingują do zanurzenia się w lodowatej wodzie. Nie należy tego robić tego w pojedynkę! Nigdy nie wiadomo, jak zareaguje twoje ciało (to się tyczy nawet zaprawionych morsów), dlatego warto mieć pod ręką kogoś, kto pomoże, jeśli będzie wymagać tego sytuacja. Ponadto osoby regularnie morsujące doskonale wiedzą, gdzie najlepiej i najbezpieczniej jest się kąpać.
Twoi znajomi nie morsują? Nic nie szkodzi. Poszukaj klubów morsa online, na facebooku działa grupa, która wymienia się informacjami. Wystarczy poznać miejsce i godzinę spotkania (informacje te są dostępne m.in. na stronach internetowych stowarzyszeń) i pojawić się na miejscu.
Co zabrać ze sobą na morsowanie?
Wybierając się na morsowanie, ubierz się na cebulkę najlepiej w luźne, wygodne ciuchy – łatwiej będzie je potem szybko założyć. Dobrze mieć już na sobie strój kąpielowy. Zabierz ręcznik, koc (rozłożysz na nim swoje rzeczy na czas kąpieli i po przebraniu się w suche ubrania możesz się nim dodatkowo okryć), czapkę i rękawiczki (przez głowę i dłonie ucieka najwięcej ciepła, dlatego dobrze jest je dodatkowo chronić, gdy zanurzasz się w wodzie), buty neoprenowe (ich koszt to ok. 100 zł; nie tylko ochronią stopy przed zimnem, ale i skaleczeniami) oraz termos z gorącą herbatą.
Przed morsowaniem rozłóż koc i zostaw na nim rzeczy, których będziesz później potrzebować – od ręcznika i bielizny po spodnie i buty. Po kąpieli w lodowatej wodzie przez ok. 5 minut organizm nie będzie odczuwał chłodu. To czas, żeby szybko się ubrać – zanim zgrabieją palce i nakładanie kolejnych części garderoby stanie się trudne. Nie chcesz przecież wychłodzić swojego organizmu i wylądować w łóżku z temperaturą.
Morsowanie czas zacząć
Morsowanie polega na krótkotrwałym zanurzaniu się w zimnej wodzie jeziora, rzeki czy morza, której temperatura wynosi od 12℃ do -8℃ (przy czym temperatura równa lub mniejsza 4℃ określana już jest jako lodowata). Zanim jednak wejdziesz do wody, musisz zrobić rozgrzewkę, która powinna zająć ok. 15-20 minut. Uważaj jednak, żeby się nie spocić! Najlepszym sposobem będzie lekki trucht przeplatany przysiadami, pajacykami, skłonami, czy wymachami rąk i nóg. Rozpocznij ćwiczenia w pełnym ubraniu. Średnio co trzy minuty zdejmuj z siebie jedną warstwę, aż zostaniesz w samym stroju kąpielowym. Następnie od razu udaj się do wody. Zanurzaj się w niej stopniowo i powoli, trzymając ręce nad głową. Możesz się spodziewać szczypania, odczucia igiełek na całym ciele – to normalne. Jeśli jednak odczujesz, że dzieje się coś niedobrego z twoim ciałem np. zaczynasz mieć szybki, niekontrolowany oddech lub drżą ci mięśnie, należy wyjść z wody.
Podczas pierwszych kąpieli nie pozostawaj w wodzie dłużej niż 30-60 sekund. Już tyle wystarczy, żeby pobudzić układ krążenia. Z czasem można ten czas wydłużać do kilku minut. Staraj się być aktywnym – chodź i podskakuj, dzięki temu lepiej zniesiesz zimno. W pierwszym roku morsowania wystarczy jedna kąpiel w tygodniu. Regularność zapewni efekty.
Przeciwskazania do morsowania
Kąpiel w lodowatej wodzie ma wiele zalet, ale może być groźne m.in. dla osób mających problemy z sercem lub ciśnieniem (następuje wolniejszy przepływ krwi). Dlatego przed pierwszym morsowaniem warto skonsultować się z lekarzem, szczególnie jeśli nie mamy pewności, czy z naszym zdrowiem jest wszystko w porządku. Inaczej sprawa się w przypadku przeziębienia – to akurat nie problem. Zimna woda pobudza układ immunologiczny, dzięki czemu szybciej się z nim uporasz.
Przeciwskazania do morsowania:
- choroby serca i układu krążenia
- niewydolność krążeniowo-oddechowa
- niedoczynność tarczycy
- problemy z ciśnieniem
- destabilizacja układu mózgowego, zaburzenia neurologiczne (padaczka, borelioza)
- schorzenia górnych dróg oddechowych
- otwarte rany
- ciąża.
Podsumowując, morsowanie jest dobre dla zdrowia, ale tylko wtedy, gdy regularnie korzystamy z zimnych kąpieli i trzymamy się zasad. Nigdy nie wchodzimy do wody w pojedynkę i nie zapominamy o rozgrzewce. Fantastyczne jest to, że morsem można zostać w każdym wieku. Zyskuje się nowych przyjaciół, dobrą formę i większą radość z życia.
Przeczytaj także: Zimowe SPA – studnia lodowa i pokoje śnieżne