Oto historia rodem z najgorszych koszmarów. Wyobraźcie sobie: jedziecie na domową wizytę do klientki, by wykonać jej manicure, po udanym spotkaniu wychodzicie przed dom i wtem, na podwórku pożera Was aligator. Brzmi okrutnie! Szczególnie, że to nie sen…
Choć salony piękności w Południowej Karolinie pozostają nadal zamknięte, to 58-letnia Cynthia Covert zdecydowała się odwiedzić klientkę, Barbarę Howell, w celu wykonania jej manicure.
Z relacji Howell wynika, że Covert przyszła do jej domu położonego na wyspie Kiawah, aby przy lampce dobrego wina, pomalować jej paznokcie. Jednak od samego początku zachowywała się ona nieco dziwnie.
Kobiety siedziały na werandzie i podczas gdy Covert kończyła przyozdabianie paznokci Howell, nieopodal w stawie pojawił się aligator. Gdy manicure był gotowy, manicurzystka pobiegła ochoczo z telefonem w stronę zwierzęcia, by zrobić mu zdjęcia. Howell krzyczała, by była ostrożna, ponieważ jakiś czas temu aligator upolował z tego miejsca jelenia. Covert odkrzyknęła na to, że: „Nie wyglądam jak jeleń” i próbowała dotknąć zwierzę. Niestety, aligator chwycił kobietę za nogę i zaczął wciągać ją do wody.
Głośne krzyki usłyszał mąż Barbary Howell, William, który, jak przekazał później policji – gdy wybiegł przed dom, ujrzał szamotającą się w wodzie Covert. Razem z sąsiadem ruszyli na pomoc kobiecie, rzucając jej linę, by mogła się wydostać. Złapała ją, stojąc w wodzie po pas.
Na nieszczęście, gdy mężczyźni próbowali wyciągnąć Covert z wody, aligator ponownie zbliżał się do niej, by ją zaatakować. W całej tej chaotycznej walce lina wypadła zrozpaczonej manicurzystce z dłoni i w tym czasie zwierzę zabrało Covert pod wodę.
Chwilę później zjawili się zastępcy szeryfa oraz straż pożarna, którzy z nadzieją wypatrywali ruchu w stawie. Kilkanaście minut później ciało kobiety wypłynęło na powierzchnię. Aligator raz jeszcze wciągnął ją pod wodę, ale gdy po kilku minutach wynurzył się ponownie – oficer zastrzelił zwierzę, a policja odzyskała poranione ciało Covert.
To trzeci taki przypadek w Południowej Karolinie w przeciągu ostatnich czterech lat. Przed tymi tragediami, nigdy wcześniej nie zarejestrowano wypadków śmiertelnych z udziałem aligatorów. Asystentka szeryfa hrabstwa Charleston, Karla Maratea, zaznacza, że obywatele powinni być czujni i ostrożni w związku z lokalną fauną i florą. Szczególnie w tym trudnym czasie zachęcają do bezpiecznego oraz odpowiedzialnego spędzania czasu na świeżym powietrzu.
Przeczytaj także: Powrót salonów kosmetycznych i fryzjerskich – jakie będą nowe zasady?