Decydując się na wybór kremu przeważnie zastanawiamy się nad rodzajem naszej cery, klasyfikujemy ją jako: sucha, tłusta, mieszana. Ale nawet jeśli to się uda prawidłowo określić, i tak nie ułatwi nam to doboru odpowiedniego kremu do jej pielęgnacji. Prawidłowe pytanie brzmi: Jaką rolę ma spełnić kupiony krem?
Ten wspaniały kosmetyk ma wiele przypisanych mu zadań. Zacznę od poranka, kiedy po niego sięgamy.
Ochronny krem na dzień
Oprócz ważnych składników pielęgnacyjnych powinien on zawierać również filtr przeciwsłoneczny. Ponieważ słońce świeci w dzień zawsze (także schowane za chmurami), nawet gdy nie wychodzimy z domu, na skórę wciąż działają promienie UVB i UVA. Te szczególnie szkodliwe to UVA i to one są odpowiedzialne za niszczenie komórek naszej skóry, ponieważ przenikają przez szkło, mało tego, przenikają przez warstwę rogową naskórka do skóry właściwej i robią tam spustoszenie. Promieniowanie UVB nie sięga tak głęboko, zatrzymuje się dłużej w naskórku, ale uszkadza materiał genetyczny. Według najnowszych badań to ono jest odpowiedzialne za raka skóry.
Kremy na dzień muszą zatem chronić przed słońcem oraz działaniem na skórę wolnych rodników, które odpowiadają za starzenie się cery. Łączą się zwykle z naszym materiałem genetycznym i uszkadzają tkankę. W efekcie skóra się marszczy i starzeje.
Podsumowując, bez względu na to, czy jesteśmy w domu, czy na powietrzu , obojętnie w jakim jesteśmy wieku, potrzebny jest nam krem na dzień, przede wszystkim chroniący przed promieniowaniem słonecznym i wolnymi rodnikami.
Charakterystyka kremów na dzień
Kremy dzienne są zazwyczaj lekkie, to emulsje tzw. olej w wodzie. Zawierają mniej tłuszczy (lipidów), ponieważ uwzględniają też konieczność położenia na skórę makijażu w postaci płynnego lub suchego pudru. Dla ułatwienia można wybrać kremy BB, czyli koloryzujące kremy na dzień lub dobrej jakości fluidy ze składnikami odżywczymi, zawierające już odpowiedniej mocy filtr przeciwsłoneczny. Wtedy nakłada się je bezpośrednio na skórę, nie potrzeba dodatkowo kremu.
Spotykam się ze skargą, że kremy „wałkują się” na skórze po nałożeniu na niego podkładu. Nie jest to wina kremu, tylko niepotrzebnie nałożonych na siebie dwóch warstw kosmetyków, a przecież pamiętajmy, że nie każdy krem dzienny nadaje się pod makijaż.
Krem na noc
Jest uzupełnieniem kremu dziennego. Nie zawiera filtrów ochronnych i jest bardziej tłusty, ma dodatkowo składniki wzmacniające działanie tych zawartych w kremie dziennym. Na przykład krem na dzień chroni skórę przed wolnymi rodnikami, a krem na noc neutralizuje działanie wolnych rodników. Pierwszy chroni naskórek, drugi regeneruje jego uszkodzenia. Biorąc pod uwagę te właściwości, dobrze jest używać kremu na dzień i na noc tej samej firmy, z tej samej serii. Zwykle po to są one tak produkowane np. krem kolagenowy na dzień i krem kolagenowy na noc. Zawarte w nich składniki aktywne, w tym przypadku kolagen, dzięki takiemu stosowaniu mają czas pozytywnie zadziałać na cerę. Kuracja dobrze dobranymi kosmetykami przyniesie większe korzyści dla skóry, niż mieszanie różnych rodzajów kremów, a jest to często spotykany błąd. Rano używa się innego, na wieczór innego – nie powinno się tak robić, tym bardziej, że często składniki aktywne kosmetyku neutralizują działanie składników w kremie innej firmy.
Krem 24 h
Zamiast dwóch oddzielnych kremów można kupić jeden – tak zwany krem 24-godzinny. Jest to kosmetyk do zadań specjalnych. Kremy 24-h są zwykle cięższą emulsją typu woda w oleju. Warstwę ochronną stanowi tu baza tłuszczowa, którą chroni przed promieniowaniem UV faktor 4-8. Nie nadają się one na gorący, słoneczny dzień, natomiast są idealne do specjalistycznej kuracji skóry odwodnionej, po słonecznym urlopie, dla skóry z podrażnieniem alergicznym, do intensywnej regeneracji. Bogate w składniki aktywne doskonale spełnią swoje zadanie, jeśli będą trafnie dobrane. Warto skorzystać z porad eksperta w tej dziedzinie, ponieważ ogólnodostępne porady nie są skierowane do indywidualnego odbiorcy.
Z kosmetykami jest podobnie jak z lekarstwami, jedne są profilaktyczne dla każdego, inne ukierunkowane na konkretny problem. Podobnie kremy – są pielęgnacyjne dla każdego i te specjalistyczne na potrzeby konkretnych kuracji dla skóry. Najlepiej kiedy są połączone z zabiegami kosmetycznymi. Specjalista, lekarz dermatolog lub kosmetyczka, wykonuje zabieg np. z kwasem hialuronowym, a do pielęgnacji domowej poleca krem z tym konkretnym składnikiem. Do kategorii kremów do zadań specjalnych zaliczamy kremy lecznicze.
Kremy lecznicze
Krem leczniczy to kosmetyk na konkretne dolegliwości skórne, z przeznaczeniem np. dla cery z rozszerzonymi naczyńkami, z łojotokiem, z AZS (atopowe zapalenie skóry), jak również na skórę atroficzną, ze zmarszczkami. Właściwie nie powinnam nazywać tego rodzaju kremów leczniczymi, ponieważ one nie leczą, a tylko wspomagają leczenie lub pielęgnują skórę dotkniętą tymi dermatologicznymi problemami. Jednak nazwa „leczniczy” przyjęła się w kosmetyce. Podkreślam, że te kremy nie usuną problemu, mogą jedynie go złagodzić.
W przypadku dolegliwości skórnych właściwa pielęgnacja jest bardzo ważna, dlatego warto sięgnąć po ten rodzaj kremu. Lecznicza pielęgnacja powinna być połączona z odpowiednią dietą lub leczeniem farmakologicznym. Kremy spełniają jednocześnie role pielęgnacyjną, zapobiegają powstawaniu zmarszczek. Różnią się tym od pozostałych, że oprócz podstawowych składników, jakie zawiera każdy krem, mają w swoim składzie czynnik aktywny, ukierunkowany na problem dermatologiczny.
Krem apteczny
Wokół niego narosło wiele mitów, a w rzeczywistości jest to taki sam kosmetyk, jaki możemy dostać w innych punktach sprzedaży. Kiedyś w aptekach sprzedawano tylko leki więc przekonanie o tym, że w dalszym ciągu tak jest, głęboko tkwi w podświadomości klienta.
Wykorzystują to firmy, które zdecydowały się wyłącznie na dystrybucję w aptekach. Przedstawiciele tych firm przychodzą do lekarzy z ulotkami informacyjnymi o produktach, z próbkami, folderami, więc siłą rzeczy lekarz dermatolog poznaje te kosmetyki i na pytanie pacjentki: Jakiego kremu powinnam używać? – podaje jej ulotkę lub próbkę leżącą aktualnie na biurku. Wtedy taki krem zyskuje rangę kosmetyku „na receptę”, poleconego przez lekarza, kremu wyższej klasy.
Nieraz spotkałam się z przypadkiem, że młoda dziewczyna na moje pytanie o to, jakiego kremu używa, wymienia nazwę drogiej firmy, dostępnej tylko w aptece i mówi, ze właściwie tylko próbki używa, bo na krem jej nie stać. Proponuję jej podobną wersję tańszego kremu i co słyszę? „Nie, nie mogę innego stosować, te kremy polecił mi lekarz podczas wizyty.” A przecież krem apteczny, to zwykły krem, a nie lek. Co innego maści specjalnie robione na zamówienie w aptece wg recepty dermatologa, te są ukierunkowane na różne konkretne problemy i wtedy są lekarstwami.
Przeczytaj także: Kawa na policzki i folia na szyję, czyli niezbędne wiosenne zabiegi kosmetyczne