To dobry czas na planowanie urlopu, zamiast martwić się szarugą za oknem i nadchodzącym zimnem można przecież już we własnej głowie uciec do ciepłych krajów. Ważna porada, zanim wybierzecie destynację zdecydujcie o tym z kim jechać.
Tutaj pomocne mogą okazać się wyniki badań dr Williama Chopika, które opublikował naukowy magazyn Personal Relationships. Chopik jest psychologiem wykładającym i prowadzącym badania na University of Michigan. Sprawdził on opracowany przez siebie kwestionariusz na ponad 271 tysiącach osób, prosząc ich o określenie tego jak przyjaźnie i relacje rodzinne wpływają na codzienne funkcjonowanie, zdrowie i wreszcie długość życia osób dorosłych. To pierwsza część badania, bo druga polegała na długoterminowym prześledzeniu dokumentacji medycznej ponad 7 tysięcy starszych dorosłych.
Co się okazało? Przyjaźnie znacznie lepiej wpływają na poczucie szczęścia i zdrowie. Zatem kluczem do pogody ducha nie jest rodzina, a przyjaciele. Troszkę w tym prawdy, szczególnie, że skądś wzięły się porzekadła o tym, że „rodziny się nie wybiera”, a przyjaciół już tak. Ludzie, na których towarzystwo decydujemy się z własnej nieprzymuszonej woli siłą rzeczy będą bardziej pomocni gdy będziemy szukać relaksu niż ci, z którymi „trzeba” się lubić.
Zaznaczyć chcemy tu natychmiast, że przecież nie każda rodzina jest jakimś przykrym obowiązkiem i obciążeniem. Nie brakuje relacji przyjacielskich wśród połączonych więzami krwi, gdzie pokrewieństwo dopełnia tylko zgodność charakterów.
Co ważne, jak w uzupełnieniu badań donoszą dziennikarze the Mirror, ważne jest to by relacje z przyjaciółmi były prawdziwe. Kontakt przez sms’y, komunikatory czy emotki na czacie się nie liczy. Rozmowa telefoniczna to także za mało. Tu potrzeba realnych spotkań, takich, gdzie może (choć przecież nie zawsze musi) dojść do otwarcia się, zwierzenia lub wysłuchania drugiej osoby. Taki rodzaj komunikacji najpewniej uzyskuje się „na żywo” i bez pośredników. Poza tym wykluczenie przekaźników i pośredników pozwala na odczytywanie tak ważnych informacji jak intonacja głosu, język ciała, wyraz twarzy i wiele innych. Tego nie da się zobaczyć nawet w najeżonych emotkami rozmowach w komunikatorach. To zresztą tłumaczy dlaczego tak wiele kłótni i nieporozumień zaczyna się od rozmowy w sieci i gdy dochodzi do spotkania rozwiązanie problemu staje się znacznie łatwiejsze.
Wróćmy jednak do wakacji. Jeżeli właśnie teraz rozmarzyłyście się nad mapą zastanawiając się: Singapur, Haiti, czy może Tajlandia, zadajcie sobie pytanie: z kim? Z mężem? Z chłopakiem? Z kumpelą?
Badanie Chopika sugeruje, że najlepiej wybrać przyjaciółkę. Wyjazd w nieznane będzie lżejszy o spory bagaż emocjonalny, obie strony mogą poczuć się akceptowane nawet jeśli nie wszystko pójdzie zgodnie z planem. Z drugiej strony może to być doskonała lekcja kompromisów i siebie samej.
Wakacje z przyjaciółką to także okazja to spróbowania czegoś nowego, ekscytującego. Nie musicie przecież od razu skakać na bungee czy uganiać się za rekinami. Warto jednak rzucić samej sobie nowe wyzwanie.
– Spędzamy czas na rzeczach, które nas uszczęśliwiają ponieważ zdajemy sobie sprawę z tego, że czas jest skończony – mówi dr Chopik – Wraz ze starzeniem się rozumiemy, że życie jest krótkie i powinniśmy spędzać czas na tym co sprawia nam radość.
Przeczytaj także: Bezcenne rozmowy z nieznajomymi
O autorze
