Kochamy lato i kąpiele słoneczne. Uwielbiamy relaksować się i korzystać z beztroskich, ciepłych dni. Czyż nie byłoby wspaniale zatrzymać zarówno magię tych chwil, jak i piękną opaleniznę na dłużej? Nie smucić się, że tuż po powrocie do domu nasze ciało nie jest już tak złociste i lśniące, jak jeszcze dwa dni temu na plaży? Jest na to rada, a właściwie kilka.
1. Woda zdrowia doda
Do jednych z kluczowych sposobów na utrzymanie letniej opalenizny zdecydowanie należy picie dużej ilości wody. Jeżeli nawodnione jest twoje ciało – Twoja skóra także. Pamiętaj, że im bardziej będzie ona nawilżona, tym bardziej prawdopodobne, że zachowa piękny brązowy odcień na dłużej. Woda czyni cuda dla włosów, skóry i paznokci. Twój organizm będzie Ci bardzo wdzięczny za odpowiednią porcję płynów każdego dnia. Półtora litra wody dziennie to podstawa!
2. Nawilżaj!
Krem nawilżający to must have zdrowej opalenizny. Upewniaj się stale, czy Twoja skóra nie jest wysuszona i nie woła o wsparcie. Zwracaj uwagę na składy kremów i balsamów – wybieraj te bez alkoholu, a zamiast tego bogate w witaminę E czy aloes. Dobrze sprawdzą się masła do ciała, odżywcze olejki, jak i kosmetyki z kwasem hialuronowym, które głęboko nawilżą i zregenerują skórę.
3. Bezpieczeństwo przede wszystkim
Piękna opalenizna, to zdrowa opalenizna. Odpowiednio dobrane filtry ochronią skórę przed poparzeniami i, wbrew wszelkim stereotypom, wcale nie sprawią, że wrócisz z plaży blada. Filtry mają za zadanie zmniejszyć ilość szkodliwych promieni UV docierających do skóry, a nie stworzyć całkowitą zaporę przed słońcem. Nie chcemy przecież mieć na ciele czerwonych plam, które w dodatku przeobrażą się potem w łuszczące płaty. Bądźmy dla swoich ciał wyrozumiali i z rozsądkiem podchodźmy do tematu plażowania. Zaopatrz się w zestaw różnych filtrów o różnym stopniu ochrony. Wybierając je, warto zwrócić uwagę na ich składy i, czy przypadkiem, nie zawierają substancji szkodzącym rafom koralowym, jak np. Benzophenone 3 (lub inaczej oxybenzone).
4. Złuszczaj regularnie
Możliwe, że brzmi to niedorzecznie, ale jeśli chcesz, by opalenizna dobrze się prezentowała, a przy tym przetrwała dłużej – miej na uwadze regularne peelingowanie ciała (przynajmniej raz w tygodniu). Skóra potrzebuje złuszczania, a martwe jej komórki mogą spowodować matowy i mniej zdrowy wygląd. Oczywiście mowa tu o delikatnej formie peelingów – tak, aby pozbyć się górnej warstwy skóry bez naruszania zdrowych komórek. W ten sposób tworzysz świeżą „bazę” dla opalenizny.
5. Nie zapomnij o balsamie
Balsam po opalaniu to sprzymierzeniec w walce o piękną i trwałą opaleniznę. Działa mocno nawilżająco, regenerująco i łagodząco. Jest przydatny szczególnie, gdy spędzimy na słońcu godzinę dłużej, a wieczorem pojawią się oparzenia słoneczne, swędzenie czy pieczenie skóry. Warto posmarować nim całe ciało tuż po powrocie z plaży.
6. Zimne prysznice
O zaletach płynących z brania zimnych pryszniców wspominaliśmy jakiś czas temu w jednym z naszych artykułów: 6 zalet płynących z zimnego prysznica
To niełatwa sprawa, ale warta zachodu i kilku mniej przyjemnych chwil. Gorąca woda przyczynia się do uszkodzeń zdrowych komórek naszej skóry, a do tego ją wysusza. Spróbuj stopniowo wprowadzać do kąpieli chłodną, a następnie zimną wodę. Działa to ujędrniająco, wzmacniająco, a w kontekście opalenizny – wydłuża jej żywot i kondycję. Zobaczysz, że zarówno skóra, jak i cały Twój organizm będzie bardzo wdzięczny.
7. Hartuj ciało słońcem
Choć to banalne, to jednym z najszybszych sposobów na piękną złocistą opaleniznę jest częste wystawianie skóry na działanie promieni słonecznych. Spaceruj, biegaj, jeźdź na rowerze, ćwicz w ogrodzie, wypoczywaj na plaży z ulubioną książką. Pamiętaj tylko o nawadnianiu i stosowaniu filtrów przeciwsłonecznych!
8. Opalenizna z basenu
A może posiadasz własne podwórko i basen? Ukochane jezioro, nad które przyjeżdżasz co rok? Plażę nad morzem, bez której wakacje zdają się być stracone? Mówi się, że w wodzie opalamy się szybciej, ponieważ odbija ona promienie słoneczne, zapewniając przy tym ekspozycję na wyborne ciepło i światło. Należy jednak pamiętać, aby w takim wypadku stosować krem z filtrem nieco częściej (co 15-20 minut). Pragniemy bowiem brązu, a nie koloru pomidora na naszej skórze…
9. Przyda się marchewka!
Beta-karoten to istotny element w przypadku opalania się (i nie tylko). Badania pokazują, że dieta bogata w ten organiczny związek chemiczny wpływa korzystnie na układ immunologiczny, pokarmowy, chroni organizm przed miażdżycą i zmniejsza poziom złego cholesterolu. Dzięki beta-karotenowi nasza skóra staje się wzmocniona, przygotowana do opalania, a kolor samej opalenizny bardziej wyrazisty i ładniejszy. Warto więc zajadać arbuzy, marchewki, mango, marchew czy słodkie ziemniaki, które bogate są w ten związek.
10. Małe „ulepszenia”
Jeśli jesteś już pięknie opalona, możesz dodać do tego małe „ulepszenie” – kosmetyki brązujące. Podkreślą one naturalną opaleniznę, nadadzą jej blasku i pięknego odcienia. Na muśniętej już słońcem skórze mniej widać wszelkie pomarańczowe ślady po samoopalaczach, więc szansa na „niepowodzenie” sztucznego opalania się jest mniejsza. Aby jeszcze bardziej podkreślić brązowy odcień skóry, można częściej ubierać białe ubrania, pomalować paznokcie na czerwony lub turkusowy kolor, a także sięgnąć po odżywcze olejki do ciała z rozświetlającymi drobinkami.
Przeczytaj także: Likwidujemy przebarwienia o każdej porze roku