Przedstawiamy Wam garść pomysłów na to, jakie aktywności można zaproponować dzieciom, żeby choć na chwilę usiąść do komputera i odpowiedzieć na najważniejsze e-maile.
1. Jak ćwiczyć dużą motorykę podczas kwarantanny?
Wiadomo nie od dziś, że dzieci mają ogromną potrzebę ruchu. Nie wszyscy mamy czas i możliwość spędzić pół dnia na opustoszałej polanie w lesie. Często, jedyne co możemy maluchom zaproponować to pół godziny przemykania na hulajnodze między blokami i nerwowe omijanie innych przechodniów.
Co możemy wymyślić dla dzieci w mieszkaniu?
Po pierwsze: tzw baza – koniecznie wybudowana samodzielnie lub z niewielką pomocą rodziców. Do zrobienia bazy wystarczy koc i dwa krzesła, ale oczywiście można puścić wodze fantazji i skorzystać z materaców lub urządzić ją pod stołem. W tym momencie Wy siadacie do komputera, a dzieci znoszą do środka cały dobytek – poduszki, pluszaki i książki. Najczęściej samo noszenie zajmuje całkiem sporo czasu. Potem można się w bazie chować, bawić w a kuku, urządzić tam dom (znów 15-20min noszenia całego zabawkowego jedzenia i garnków) itd. Kolejnym hitem dla niewybieganych maluchów jest tor z przeszkodami – znów w ruch idą materace tunele z krzeseł i poduszki. To najlepszy sposób na wytracenie odrobiny energii.
Możemy również urządzić dzieciom „bal przebierańców” (ulubiona zabawa moich dzieci) – wyjmujemy korale, falbaniaste spódniczki, kaski, kapelusze itd i najpierw nasze pociechy długo się stroją i przebierają, a następnie włączamy muzykę (np. hity przedszkolaka na spotify). Ważne, żeby były to znane dzieciom piosenki, wtedy dużo chętniej same się bawią. Fajnym pomysłem jest również rzucanie piłką do celu – wystarczy do tego koszyk lub pudełko i miękka piłka.
Zabawa w gotowanie to nic odkrywczego, ale możecie dzieciom zaproponować otworzenie restauracji. Wy jesteście biznesmenami – wchodzicie do lokalu z laptopem i pracujecie, zajadając mimochodem filcową marchewkę i zamawiając na deser drewniany tort.
2. Zabawy manualne
Większość dzieci uwielbia zabawy plastyczne i manualne, zwłaszcza te brudzące. To jest właśnie ten moment, żeby odpuścić. Zestaw do ciastoliny jest już chyba w każdym domu, ale możemy maluchom wysypać do plastikowego pudełka np. piasek kinetyczny, do tego foremki lub małe samochody i robimy plac budowy. Super sprawdzi się też fasola lub ryż i różne miseczki i łyżeczki do przesypywania. Poza tym wszelkie masy plastyczne – pucholina, piankolina, slime, masa solna, lub zwykłe ciasto do pizzy i wałek. Ja swoim dzieciom daję również na tacy karafki i mleczniki z wodą do przelewania. Dla większego efektu można do niej dodać barwnik spożywczy. A jeśli boicie się szklanych pojemników i zalania salonu – po prostu wsadźcie dzieci do wanny.
3. Nowe zabawki – warto czy nie warto?
Moim zdaniem nie warto. Jeśli dzieci mają pokój pełen zabawek to kupowanie im następnych raczej nie ma sensu i rzadko przyniesie upragnioną ciszę i spokój. Oczywiście zdarzają się wyjątki – jeśli Wasze pociechy nie mają w swoich zbiorach klocków magnetycznych, czy drewnianej kolejki z torami i tego typu klasyków, można zaryzykować. Jeśli jednak nie macie ochoty wydawać pieniędzy na nowe zabawki, to, mimo wszystko warto mieć jakieś nowości w zanadrzu na „czarną godzinę”. Świetnie w takich sytuacjach sprawdzają się różnego rodzaju zestawy kreatywne. W niektórych sklepach można zamówić za grosze takie rzeczy jak: druciki kreatywne, znikopisy, przeplatanki, naklejki wielorazowe z planszami, koraliki do nawlekania, zdrapywanki, czy zestawy z flamastrem suchościeralnym. Ze względu na obecną sytuację warto zamówić wszystko z jednego sklepu i odebrać w paczkomacie, który można otworzyć korzystając z aplikacji.
Życzymy Wam i sobie dużo cierpliwości i szybkiego powrotu do normalności!
Przeczytaj także: Teatr we własnym salonie, czyli sztuki teatralne warte nadrobienia